Dzięki uprzejmości naszej nowo poznanej koleżanki Stelli, udało nam się zobaczyć jeden z najsłynniejszych obiektów na Litwie - zamek Trakai.
W lecie zamek ten jest otoczony jeziorami, my mieliśmy okazję zobaczyć w śnieżnej odsłonie. Widok nieco mniej zachwycający, ale za to mieliśmy okazję przespacerować się (a Tengo nawet i pojeździć na łyżwach) po zamarzniętym jeziorze. Niestety, koszt zwiedzania zamku przerósł nasze oczekiwania.
Skoro już byliśmy w "krainie Karaimów" to nie mogliśmy nie spróbować ich tradycyjnej potrawy - kybynów. Kybyn to coś w rodzaju pieroga z ciasta drożdźowego z farszem. Ja, jako wegetarianka, postawiłam na farsz z twarogiem i szpinakiem, Tengo na jakiś mięsny (chyba z baraniną). Oj, bardzo nam smakowało. Zdecydoewanie polecam każdemu, kto znajdzie się w Trakai!